Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

Losowy cytat:

Inna od Wszystkich - Rozdział 7

*Natalka pov* Ranek minął mi na zastanawianiu się, co czeka na mnie w szkole. Przede wszystkim przewiduję, że zostanę oblana wodą, więc spakowałam do torby dwa dodatkowe zestawy ubrań. Włożyłam moje czarne conversy i miałam już wychodzić, kiedy moją uwagę zwróciło odbicie w lustrze wiszącym przy drzwiach wyjściowych. Coś było nie tak... Oczy. Zapomniałam o założeniu soczewek. Pobiegłam na górę i włożyłam szkła kontaktowe. Rozejrzałam się po pokoju. Mam chyba wszystko. Wyszłam z domu. Po drodze do szkoły moje uszy wypełniał szum wiatru i odgłosy przejeżdżających samochodów. Świat wydaje się rano jeszcze bardziej żywy niż zwykle. Kolory wokół mnie zachwycały. Szłam chodnikiem, a obok mnie przechodzili inni ludzie, jednak ja byłam inna od nich. Oni słyszeli, ale nie słuchali. Oni patrzyli, ale nie widzieli. Oni są zamknięci w swoich światach i jeśli nie muszą to nie przywiązują do czegoś większej uwagi. Dotarłam pod budynek szkoły i przyjrzałam mu się niechętnie. Z jakiegoś powodu, mim

Inna od Wszystkich - Rozdział 6

Wstałam wcześnie. Dużo za wcześnie. Rozpoczęcie miałam na dziewiątą, a obudziłam się o czwartej. Chyba wczesne wstawanie będę musiała dopisać do mojej listy dziwactw. Wzięłam prysznic i ubrałam się w białą koszulę, czarną spódnicę oraz zakolanówki w tym samym kolorze. Włożyłam soczewki z zadowoleniem stwierdzając, że moje oczy mają odcień oczu taty. Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Do szkoły mam 15 minut drogi pieszo, więc zostało mi dużo czasu. Postanowiłam poczytać kolejną książkę. O ósmej trzydzieści postanowiłam się zbierać. W małą czarną torebkę spakowałam chusteczki, mały notes i długopis. Wzięłam telefon ze słuchawkami, włożyłam czarne baleriny i wyszłam zamykając za sobą drzwi. Po drodze słuchałam Beethovena.  Ile będę musiała siedzieć w tej okropnej szkole? Jeszcze nawet tam nie weszłam, a już chcę wracać do domu. Przekraczając bramę placówki, wyjęłam słuchawki z uszu. Ruszyłam za innymi uczniami i dotarłam na salę gimnastyczną. Z tego co wiem to jestem w klasie 1a. Rozejr

Inna od Wszystkich - Rozdział 5

Wstałam koło piątej, co ostatnio było na porządku dziennym, ale przed śpiączką wydawało się niemożliwe. Wzięłam szybki prysznic, wysuszyłam włosy i zrobiłam sobie lekki makijaż. Stanęłam przed szafą i zabrałam czarne rurki, zwykłą, białą koszulkę i bieliznę. Ubrałam się nieśpiesznie i podeszłam do lusterka. Wyglądałam jakbym była pozbawiona kolorów na tle pełnego barw świata. Tylko moje oczy mieniły się  jak dwa szafiry. Usiadłam na łóżku z laptopem. W internecie zamówiłam białe soczewki kontaktowe. Spróbuję ukryć nimi mój nietypowy kolor oczu. Wzięłam z półki przy drzwiach jedną z książek i poszłam do nowoczesnego salonu. W domu nie było już nikogo. Usiadłam na wygodniej kanapie i zaczęłam czytać "Dzieci Ireny Sendlerowej". Po skończeniu lektury była dopiero dziesiąta.  Zjadłam na śniadanie musli z malinami i postanowiłam się chwilę przejść. Włożyłam białe konwersy i wyszłam zamykając drzwi na klucz. Poszłam do pobliskiego parku i zajęłam miejsce na ławce przy fontannie. Pa

Proszę przeczytaj to ♥

Obraz
Witam ♥ Właśnie jakimś cudem znalazłeś/aś się na moim blogu z czego bardzo się cieszę i mam nadzieję, że Ci się tu spodoba.  Znajdziesz tu moje opowiadania:    ♥ Lost Sky                                                                                  ♥ Inna od Wszystkich                       W przyszłości mam zamiar dodać tu też filmy jak rysuję, ale to tylko zamiary i nic nie obiecuję ;* Zapraszam Cię serdecznie do wzięcia udziału w ankiecie, którą znajdziesz w bocznym pasku, czyli tam gdzie pokazuje strzałka. Jeśli masz jakieś pytania do mnie możesz zadać je w komentarzu pod tym postem. Jeśli szukasz innych blogów z opowiadaniami możesz zajrzeć tu:  http://www.opowi.pl/katalog Pozdrawiam Cię serdecznie ♥ Hana081 Przypominam tak cichutko, że opowiadania są objęte prawami autorskimi..

Lost Sky - Rozdział 4

Minął tydzień od wypadku. Przez ten czas zdążyłem uświadomić sobie, że tak naprawdę nie miałem przyjaciół. Wszyscy byli fałszywi. Spotykali się ze mną, bo mieli z tego korzyści i pewność, że nie wyładuję na nich gniewu. Zdałem też sobie sprawę z tego, jak bardzo brakuje mi rodziców. Od zawsze kiedy pamiętam większość czasu spędzali w pracy. Dzięki temu, a raczej przez to, jesteśmy bogaci. Jednak teraz co mi po bogactwie? Wolałbym żeby rodzice byli tu ze mną, ale nie przyszli mnie odwiedzić. Po wypadku według innych stałem się cichy i nie chciałem nic jeść, ale prawda jest taka, że w mojej głowie szalały myśli. Zastanawiałem się nad moim życiem, nad sprawami, na które normalnie nie poświęcałbym czasu. Kuba, chłopak, który leży ze mną na sali, próbował kilka razy ze mną porozmawiać, ale daremnie. Byłem zbyt bardzo pochłonięty myśleniem, którym - jak się okazało- nie grzeszyłem wcześniej. Siedziałem właśnie na moim szpitalnym łóżku i wpatrywałem w okno (dokładnie w szybę, bo więcej o

Lost Sky - Rozdział 3

Impreza z okazji zakończenia roku u Louisa trwała w najlepsze. Tańczyłem pośród dziesiątek spoconych ciał i pochłaniałem alkohol bez oporu. Ruszyłem w kierunku salonu, który przypominał pobojowisko. Wszędzie unosił się dym papierosowy i migały kolorowe światła. Po podłodze walały się czerwone kubeczki, a gdzieniegdzie kilka osób. Przed telewizorem w kole siedzieli członkowie mojej drużyny z kilkoma cheerleaderkami, grając w butelkę. Po krótkiej namowie postanowiłem się do nich dołączyć. O dwudziestej trzeciej byłem już trochę pijany. Przeleciałem jakąś pustą dziewczynę podobną do plastiku i postanowiłem wrócić do domu, bo źle się czułem. -Wychodzisz już? - zapytał próbujący przekrzyczeć muzykę Maks, kiedy podniosłem buta i podjąłem pierwszą próbę trafienia w niego stopą, która niestety skończyła się fiaskiem. -Nooo - mruknąłem pod nosem i na wszelki wypadek, gdyby mnie nie zrozumieli, przytaknąłem kiwnięciem głowy. -Trzymaj - pijany Lukas pojawił się nagle w korytarzu i rzucił m

Inna od Wszystkich - Rozdział 4

Tak jak myślałam badania wzroku nic nie wykazały. Dni w szpitalu mijały. Nie wstawałam prawie z łóżka i tylko czytałam książki przyniesione przez mamę. Ich treść zawsze musiała być "naukowa". Podręczniki, książki opisujące historię Polski, ale czasem też innych krajów, biografie i inne tego rodzaju rzeczy. Czytałam je i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przeczytaną treść od razu zapamiętywałam. Z czasem zaczęłam chodzić na rehabilitację i powoli wracałam do sprawności fizycznej. Myślałam, że mój wzrok z czasem wróci do normalności, ale były to marne nadzieje. Chyba będę musiała z tym żyć. Oprócz świetnej pamięci i dziwnych kolorów zauważyłam u siebie jeszcze kilka dziwnych rzeczy. Naukowcy udowodnili że nie da się robić kilku rzeczy na raz skupiając się przy tym w stu procentach. Im więcej rzeczy robimy tym bardziej dzielimy naszą uwagę. Na przykład jeśli robisz dwie czynności na raz to na jednej skupiasz uwagę tylko w pięćdziesięciu procentach. Za mną jest i

Inna od Wszystkich - Rozdział 3

Odpowiedziałam lekarzowi skinieniem głowy, bo na więcej nie miałam siły. Starałam się rozejrzeć po sali, na której leżę, jednak nie byłam w stanie więcej się poruszyć. Zmęczona opuściłam powieki. Leżałam tak może godzinę, słuchając jak koło mnie kręcą się pielęgniarki i po cichu ze sobą rozmawiają. Kiedy odzyskałam już trochę sił, otworzyłam oczy. Pierwsze co zobaczyłam to pochylającą się nade mną pielęgniarkę. Coś jednak nie było dobrze z moimi oczami. Widziałam wszystkie kolory jakby bardziej nasycone. Przymrużyłam oczy, ale nic to nie dało. Pielęgniarka wybiegła z sali i po chwili wróciła z młodym lekarzem. Mężczyzna uświadomił mnie o tym, że leżałam w śpiączce i zaczął wypytywać o różne rzeczy. Czasem mrużyłam oczy, starając się przyzwyczaić do nowych kolorów. -Bolą cię oczy?  -  zapytała w pewnym momencie pielęgniarka . - Nie tyle co bolą, ale kolory są jakieś dziwne  -  odpowiedziałam zachrypniętym głosem. -Jak to dziwne? - lekarz podszedł do mnie i poświecił mi latareczk

Inna od Wszystkich - Rozdział 2

*Lekarz/Damian pov* Jak co dzień odwiedzałem pacjentów, wypełniając papiery i sprawdzając jak się czują. Przyszła kolej na śpiącą królewnę. Wszedłem do odpowiedniej sali, w której znajdowała się piętnastolatka w śpiączce. Z tego co wiem, to zasnęła wieczorem, a potem żadna siła nie była i nie jest w stanie jej obudzić. Nie ma medycznego wytłumaczenia tej śpiączki. Leży w szpitalu już dobre 6 tygodni. W trakcie pobytu tutaj jej włosy z jasnego blondu pociemniały do kruczej czerni. Ma skórę bladą jak kreda, co wygląda niepokojąco, ale nic nie możemy na to poradzić. Po prostu czekamy aż się obudzi. Jej rodzice na początku przychodzili codziennie, potem coraz rzadziej, a teraz w ogóle jej nie odwiedzają. Matka dziewczyny wcale nie jest do niej podobna. Jest niska, ma długie kasztanowe włosy, zielone oczy i raczej ciemną karnacje. Jej ojciec to wysoki, niebieskooki blondyn. Myślę, że to właśnie po nim odziedziczyła najwięcej. Podszedłem do monitorów i zacząłem wypełniać dokumenty. Ma pr

Inna od Wszystkich - Rozdział 1

Jestem w dziwnym pokoju. Nie wiem po co. Nie wiem od kiedy. Nie wiem ile jeszcze.  Po prostu jestem.  Siedzę na kanapie, a w moim umyśle jest tylko biel. Ten kolor jest wszędzie. Wszystko jest tu białe. Czekam na coś, ale nie pamiętam na co. Wstaje powoli z miejsca gdzie siedziałam i biorę pierwszą książkę z pobliskiej półki. Kiedy ją otwieram nachodzą mnie obrazy. To całe moje życie. Widzę wszystko. Twarz lekarza przyjmującego mnie na świat, pierwsze spotkanie z rodziną, pierwszą zabawkę, moje pierwsze kroki, pierwszy upadek, pierwszy dzień w przedszkolu, w podstawówce, w gimnazjum, moich przyjaciół, znajomych, wszystkie moje uśmiechy i łzy. Całe moje życie. Wszystko pamiętam dokładnie. Zbyt dokładnie. Odkładam książkę i podchodzę do lustra, wiszącego na przeciwko kanapy. Widzę w nim moje odbicie. Czy to na pewno ja? Odbicie nie powtarza moich ruchów, tylko bezczelnie uśmiecha się od ucha do ucha. - Jak możesz być tak beznadziejna? -  moje odbicie odezwało się, co mnie nie zdziwiło

Inna od Wszystkich - Prolog

To był zwykły, nudny dzień. Wróciłam ze szkoły, zjadłam obiad i zaczęłam przeglądać portale społecznościowe. Za lekcje zabrałam się dopiero o 21. Oczywiście z moim lenistwem nie odrobiłam wszystkiego zostawiając sobie część na jutro rano. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się do ukochanego łóżka. Zwykle potrzebowałam dużo czasu żeby zasnąć, ale dzisiaj było inaczej. Sen przyszedł podejrzanie szybko. Gdybym tylko wiedziała jak trudno będzie mi się obudzić...

Inna od Wszystkich

Obraz
Inna od Wszystkich Natalka po wybudzeniu się ze śpiączki musi wrócić do normalnego życia. Szkoła nigdy nie wywoływała w niej pozytywnych uczuć, więc nie jest zadowolona z powrotu do niej. Szczególnie teraz, kiedy stała się  inna wszystkich . (sama rysowałam okładkę)